Wiersze Karolinki Szulich Uczennicy klasy II SP |
„Wiersz” Wiersz nad wierszem, Nad wierszami płynie Z ust mych nocą dniami. Płynie woda tam w strumieniu, Leci wiatrem tuż nad polem. Mówią wszyscy co tam leci? A ja stoję no i patrzę Co się dzieje tam na wietrze, A co dzieje się w strumieniu? „Nasza pani” Jest najlepsza, najlepsza na świecie!!! Ona nam pomaga mnożyć dzielić Ona nam pomaga uczyć się dobrze. Gdy się spóźniamy nie krzyczy na nas. Bo my zawsze gdy się spóźniamy, To bardzo, bardzo przepraszamy. „Aniołki” Aniołki, aniołki!!! Szczęśliwe są bo latać w górze ciągle chcą. Aniołki szczęśliwe są bo ciągle na chmurkach śpią. Śpią i śpią i ciągle, ciągle śpią. A gdy są smutne i zdenerwowane, Depczą ciągle robaki! O aniołkach to chyba wszystko, Bo aż ze złota wszystkie błyszczą. „Samolot i samochód” samolot leci, samochód jedzie. Samochód staja tam idą dzieci. Dzieci krzyczą, samochód trąbi Samolot ląduje, wychodzą ludzie, Ludzie krzyczą, samolot leci. I tak wiersz skończył na nic. „Pies i sprytny kot” Na podwórku stoi pies, A przy domu stoi kot Piesek szczeka, kot miaaaał, Piesek warczy, a koteczek w nogi Ile sił ma, ale piesek wrobił się, Ale goni kotka, ach, ech... Nie ma już sił pies. |
|
Jezu! Jam Twoja owieczka Tyś moim Pasterzem Chcę Cię zawsze słuchać I kochać Cię szczerze. Pragnę zapamiętać Wszystkie Twoje słowa I tak jak Ty każesz Zawsze postępować. Co Ci dam, Jezu, co ja Ci dam? pustą kieszeń tylko mam… lecz mam coś - takie „cosik” prawie nic, coś, jak mały grosik.
Mam dla Ciebie dziś słońce, sto stokrotek na łące i na ręce biedronkę i deszcz i coś jeszcze… A co? Ty sam wiesz! Mam w kieszeni muszelki i dwie rosy kropelki i dla Ciebie piosenkę mam też i coś jeszcze… A co? Ty sam wiesz! A oprócz tego wszystko, to… serce Ci dam. Moje serce proszę, weź, a mnie z sercem, jeśli chcesz… Nikt nie słyszał, a Tyś wszedł i pełny Ciebie chleb taki biało-cichy jak najpierwszy śnieg A te krople wina chowają w sobie Cię, jak kolory tęczy chowa deszcz I nikt nie wie, Jezu jak to dzieje się!!!
Jaka to wielka tajemnica co mnie wciąż dziwi i zachwyca co we Mszy Świętej dzieje się!... |
|
Błogosławiona dobroć człowieka Niesie pokój ludziom w dom. W progu chaty na sierotę czeka, Nie da płynąć bólu łzom. Wyciągnijmy dłonie ku dobroci, Niechaj dom nasz słoneczkiem ozłoci, Błogosławiona dobroć człowieka, Niesie pokój ludziom w dom. Błogosławiony chleb ziemi czarnej, Wieczna miłość, wieczny trud. Dar matczyny, radosny-ofiarny, Z łona ziemi słońca płód. Daj nam ojcze, powszedniego chleba, Z łona ziemi, z słonecznego nieba. Błogosławiony chleb ziemi czarnej, Wieczna miłość wieczny trud. Pozdrawiamy cię, ziemio rodzona, W majestacie rodnych sił. Pługiem chcemy się wedrzeć do łona, Do tętniących matki żył. Będziem orać ojcowe ziemice, Wydrzemy z głębi życia tajemnice. Pozdrawiamy cię, ziemio rodzona, W majestacie rodnych sił. Sprawiedliwość niechaj chleb w rękach waży, I rzetelna, dobra dłoń. Niech się krzywda ni zdrada nie warzy, Ziemio - matko, krzywdy broń. Sprawiedliwie dzielcie chleb, ojcowie, Łzy sieroce wołają i wdowie. Sprawiedliwość niech chleb w rękach waży, I rzetelna dobra dłoń. Zofia Solarzowa Zofia Solarzowi jest patronką Szkoły Podstawowej w Miąsem, a jej pieśń została hymnem szkolnym, który towarzyszy dzieciom i młodzieży podczas wszelkich uroczystości. |
|
Jak do morza płynie strumyk - tak do Ciebie płynąć chcę! Jak do słońca leci motyl - to ja też tak lecieć chcę! Jak do gniazda wraca ptaszek - też tak wracać ciągle chcę! Jak do ula trafia pszczoła - tak do Ciebie trafiać chcę! Jak słuchają Ciebie gwiazdy - tak ja słuchać Ciebie chcę! Jak do ojca biegnie dziecko - tak do Ciebie pobiec chcę! Bo Ty Boże jesteś Ojcem - Twymi dziećmi wszyscy są! Bo u Ciebie jest dla wszystkich Twych stworzeń wielki dom! Imię tak święte, że się czasem boję by w moich uszach nie brzmiało jak przecinek, albo jak zwyczajne pierwsze lepsze imię… Alę nie chcę go schować w milczenie i ciszę, bo każdy i wszędzie powinien je słyszeć – jak dzwon, który śpiewa wesołą nowinę jak opowieść o Tobie wymieniam to IMIĘ. |
|
|